dr Patryk Tomaszewski
Organizacja Monarchistów w województwie pomorskim
Celem niniejszego artykułu jest przedstawienie historii Organizacji Monarchistycznej na Pomorzu. Zadanie tego tekstu jest jednak nie tylko poznawcze ale również praktyczne. Uważam bowiem, iż środowiska konserwatywne (również monarchistyczne) w swym komunikowaniu się z otoczeniem, nie mogą zapominać o przeszłości i choćby symbolicznej ciągłości organizacyjnej. Jestem przekonany, że organizacje o takim charakterze powinny mimo stosowania nowych metod działania, a przede wszystkim komunikowania - szukać odniesień historycznych dzięki którym, łatwiej jest budować swoją tożsamość, samoidentyfikację, a także spoistość wewnętrzną: partii, stowarzyszenia, klubu, czy też koła.
Wśród środowisk o profilu ideowym, możemy zaobserwować dwa podejścia do ewnych elementów komunikowania społecznego. Jedno nazwałbym umownie „retrospektywnym”, drugie „prospektywnym”. W celu lepszej orientacji wyjaśniam, iż przez komunikowanie rozumiem motywowaniu jednostek ludzkich i grup społecznych do czynnego i biernego udziału w czynnościach politycznych lub społecznym, zgodnie z oczekiwaniami twórcy komunikatu. Intencje komunikującego można opisać według już bardzo dobrze znanego, moim zdaniem, nadal aktualnego modelu Harolda Lasswella. Zwracając uwagę na twórcę komunikatu (kto mówi), co mówi (komunikat) za pośrednictwa jakiego kanału mówi, do kogo (odbiorca), z jakim skutkiem.
W komunikowaniu opartym o model „retrospektywny” istotne będą odniesienia historyczne: przez które rozumiem odwołania do wydarzeń z przeszłości, tworzenie pism, portali o nazwach nawiązujących do dawniej już istniejących, przyjmowanie pieśni, symboli organizacji które już kiedyś istniały. W tym modelu ważną rolę odgrywają daty, nazwiska liderów politycznych, tradycja organizacji.
Taki model komunikatów „retrospektywnych” widać w organizacjach konserwatywnych, części religijnych, a także środowiskach politycznych dość szeroko rozumianej prawicy, środowiskach ludowych a także nielicznych lewicowych.
Wiemy, że organizacje prawicowe chętnie odwołują się do dawnych nazw: wśród nacjonalistów są to chociażby: Stronnictwo Narodowe, Obóz Wielkiej Polski, Obóz Narodowo-Radykalny, wśród chadeków Stronnictwo Pracy. Tożsamość polityczną buduje się w odniesieniu do konkretnych postaci jak Roman Dmowski, u radykałów Bolesław Piasecki, wśród chadeków Ignacy Paderewski, Karol Popiel, Kardynał Stefan Wyszyński, Wojciech Korfanty, w środowiskach niepodległościowych zaś Józef Piłsudski (choć sam był zwolennikiem lewicy i nie wiele w jego myśli wątków prawicowych). W grupach konserwatywnych np. Piotr Skarga, krakowscy „Stańczycy”, wileńskie „Żubry”. Spotykamy się często z różnymi „mieszankami” tych symboli. Na lewicy występują odniesienia np. do historycznej nazwy Komunistyczna Partia Polski, stronnictwa jednoznacznie negatywnego, wrogiego polskości, będącego agenturą Kremla. Z postaci zaś choćby - zawłaszczanego obecnie przez środowisko Krytyki Politycznej - Stanisława Brzozowskiego.
Zbyt mocne akcenty w komunikowaniu odnoszące się do przeszłości - „mitu założycielskiego”, a także wyraźne odniesienia ideowe mogą wpływać negatywnie, ponieważ komunikat będzie nieczytelny. Może się zdarzyć, iż jego siła oddziaływania będzie zbyt słaba. Z tego względu, coraz częściej, również po szeroko pojętej prawej stronie, pojawiają się inicjatywy, które bezpośrednio nie kojarzą się z „bagażem” historycznych skojarzeń. Mamy więc formacje nowe, już pozbawione zewnętrznej naleciałości dawnych obozów politycznych - jak chociażby Liga Polskich Rodzin, czy Prawo i Sprawiedliwość. Słuszne, jest szukanie nowych rozwiązań, czy też nazw będących komunikatem czytelnym i dziś w sposób właściwy odbieranym, niemniej jednak, za warstwą zewnętrzną komunikatu, powinien iść jeszcze jeden sygnał skierowany już do grona zainteresowanych, których formacji nie można oderwać od symboli, skojarzeń, odniesień historycznych. Skojarzenia, odwołania historyczne, a często symbolika zrozumiała, a także w pewnym sensie atrakcyjna dla wybranych już zorientowanych i zadeklarowanych członków i sympatyków organizacji, wpływa dodatnio na jej spoistość, autoidentyfikację członków, a także poczucie przywiązania do tradycji pokoleniowej.
W komunikatach „prosepektywnych”, mamy zazwyczaj zupełnie zerwanie z tradycją, odniesieniami i skojarzeniami historycznymi, oczywiście samo postrzeganie na osi tradycja-nowoczesność, powoduje, że to przede wszystkim środowiska lewicowe, zrywają z przeszłością (często jak w przypadku SLD) nie mogąc odwoływać się z pragmatycznych przyczyn do przeszłości). Tego typu stowarzyszenia, kluby, a szczególnie partie polityczne pozbawione są w warstwie zewnętrznej jak i wewnętrznej odwołań do tradycji.
Historia pomorskiej Organizacji Monarchistów
Na poznańskim zjeździe, który odbył się w dniach 2-4 V 1925 r., została utworzona, Organizacja Monarchistyczna, na czele której, jako prezes Rady Naczelnej stanął, były marszałek Tymczasowej Rady Stanu, Wacław Niemojewski (1864-1939). Twórcami Organizacji Monarchistycznej byli przede wszystkim członkowie założonej w 1922 r. w Poznaniu Organizacji Młodzieży Monarchistycznej. W organizacji znalazł się książę Zdzisław Lubomirski (1865-1941), Stanisław Mackiewicz, dr Kazimierz M. Morawski, generałowie: Józef Dowbor-Muśnicki (1867-1937) i Kazimierz Raszewski (1864-1941). Organizacja wydawała własny periodyk „Polak Monarchista”, które w listopadzie 1926 roku zaczęli wydawać Lucjan Długokęcki, Walerian Dobiecki i Jan B. Robakowski.
Organizacja Monarchistyczna nie rozwinęła zbyt szeroko swoich struktur. Koło sympatyków OM powstało w Warszawie kierował nim książę Zdzisław Lubomirski, zalążki organizacji poza Poznaniem powstały w Piotrkowie i Toruniu oraz na Śląsku. Akcją na terenie województwa poznańskiego kierował początkowo Tomasz Komierowski z Komierowa. Jesienią 1925 r. powołano także struktury w województwie krakowskim, na czele z Hieronimem hrabią Tarnowskim. W listopadzie zaczęto tworzyć OM w województwie Wileńskim jako Koło Ziemi Wschhodniej, na czele organizacji stanął tam jako prezes (chirurg, Dorpadczyk) prof. Tadeusz Dembowski oraz Alfons Parczewski, Marian Zdziechowski, hrabia Jan Tyszkiewicz i Stanisław Cat-Mackiewicz). Zaś województwo łódzkie podzielone zostało na trzy okręgi: łódzki, kaliski i piotrkowski, w 1927 roku ukonstytuowało się Koło w Buczaczu (woj. tarnopolskie).
Dnia 20 II 1926 r. Organizacja Monarchistyczna połączyła się z Obozem Monarchistów Polskich (obóz miał peregrynacje nacjonalistyczne – powstał w Warszawie w sierpniu 1925 r.), tworząc Zjednoczenie Monarchistów Polskich, którego prezesem Zarządu Głównego został działacz Stronnictwa Chrześcijańsko-Narodowego, prof. Stefan Dąbrowski (1877-1947), a Rady Naczelnej - W. Niemojowski. Związek Monarchistów Polskich nie uzyskało zgody na rejestrację przez władze[1], co spowodowało, że dnia 1 VIII 1926 r. anulowano akt połączenia OM z OMP, a na zebraniu likwidacyjnym 12 VIII 1926 r. wszystkie aktywa przekazano z powrotem Organizacji Monarchistycznej. Wprawdzie grupa byłych członków OMP z prof. Szymon Dzierzgowskim (1866-1928) na czele, szczególnie wrogo nastawionych do nowego reżimu, wskrzesiła także OMP, jednak działalność ugrupowania zamarła na przełomie 1926/1927. Natomiast 22 IX 1927 r. Organizacja Monarchistyczna zgłosiła akces do prosanacyjnej Monarchistycznej Organizacji Wszechstanowej.
Należy
zauważyć, iż działalność
Związku Monarchistów Polskich, nie objęła po scaleniu
wszystkich
struktur
Organizacji Monarchistycznej, gdyż na Pomorzu działano
nadal pod
szyldem
OM.
Organizacja Monarchistyczna głosiła, iż państwo polskie powinno być silną monarchią dziedziczną. Monarchiści uważali, iż projektowany ustrój powinien oprzeć się na: religii, etyce, tradycji i autorytecie, tylko takie podstawy miały dać możność prawidłowemu rozwojowi narodu. Działacze OM uznawali, iż stały rozwój ludzkości jak i poszczególnych narodów „jest stały rozwój i kształcenie wartości nabytych i wykształconych przez wieki i że tylko taki postęp tj. tworzenie w ciągłości może prowadzić do wytworzenia najlepszych warunków bytu dla naszego narodu i państwa”. Działacze OM głosili, że ważniejsi od polityków powinni być fachowcy i specjaliści, ponieważ elementem w programie monarchistów był sprzeciw wobec partii politycznych, które zdaniem monarchistów chcą korzyści wyłącznie dla siebie.
Istotnym elementem formułującym życie społeczne, w ocenie monarchistów powinna być religia katolicka. Katolicyzm, ich zdaniem był ostoją polskości w czasach trudnych dla narodu polskiego. Uważali, że powinien być religią panującą, zaś inne religie miałyby możliwość wykonywania praktyk religijnych. W deklaracji znajdowały się też wątki niechętne wobec Żydów, o których pisano: „Żydów uważamy za odrębną narodowość, nie mającą nic wspólnego z Narodem Polskim. Sprzeciwiamy się wszelkim próbą asymilacji, która gangrenuje kulturę i ducha Narodu Polskiego”.
Monarchiści uważali, że tylko monarchia może walczyć z wszelkimi partykularyzmami w „Polaku Monarchiście” udowadniano: „Władz Królewska nie może w żadnej mierz być rozumianą jako narzędzie ucisku jednej warstwy społecznej przez inną. Istotą jej jako czynnika o niezależnym tytule prawnym, będzie utrzymanie równowagi i wzajemnej harmonii pomiędzy poszczególnymi warstwami Narodu oraz łagodzenie tak jaskrawo przewijających się w demokratycznych republikach walki klas i antagonizmów narodowych i religijnych”. Ponadto twierdzono, że tylko władza królewska wzmocnić może pozycję Polski na arenie międzynarodowej, podkreślano istotną rolę armii w tworzeniu bezpieczeństwa kraju. Podobnie jak inne środowiska konserwatywne i rojalistyczne uznawały własność prywatną jako przyrodzoną i nienaruszalną dla każdego człowieka.
W Toruniu Komitet Pomorski Organizacji Monarchistycznej ukonstytuował się w sierpniu 1925 r. Na jego czele stanął lekarz – dr Emil Świnarski. W endeckim „Słowie Pomorskim” na ten temat napisano: „Z obowiązku kronikarskiego notujemy, że w Toruniu zawiązał się komitet organizacyjny Pomorskiego Koła Wojewódzkiego organizacji monarchistycznej. Godność prezesa komitetu organizacyjnego przyjął p. dr Emil Swiniarski[2], sekretarzem generalnym został p. Stanisław Bończa-Tomaszewski, zebranie konstytucyjne odbędzie się 25 września”. Sekretariat OM mieścił się w Toruniu przy ulicy Mostowej 11.
Ostatecznie zjazd OM zorganizowano dnia 26 września 1925 r., o czym wspomniało „Słowo Pomorskie”. Zjazd odbył się w gmachu Dworu Artusa, poprzedzony był Mszą Świętą. Na zebraniu w sali Dworu Artusa zgromadziło się ok. 400 osób. Zebranie rozpoczął przewodniczący komitetu organizacyjnego dr Swinarski, następnie student Stanisław Bończa-Tomaszewski odczytał szereg telegramów. Do prezydium na czele którego stanął gen. K. Raszewski (prezes Wojewódzkich Kół Zachodnich) zostali zaproszeni Bolesław Brochwicz-Donimirski (1871-1931), i generał Ryszard Hausner (1868-1925). W czasie zebrania referat na temat wartości moralnej i praktycznej ustroju monarchicznego wygłosił książę Aleksander Drucki-Lubecki. Ponadto referaty wygłosili Józef Robakowski (o stosunku młodzieży akademickiej do idei królewskiej) i Tadeusz Bolesta-Waga. Generał Kazimierz Raszewski poinformował zebranych, że na terenie województwa Pomorskiego OM posiada 46 mężów zaufania, którzy przystąpili do tworzenia kół parafialnych OM (w statucie podane jako okręgowe). Ponadto zawiadomiono zebranych, że OM zamierza wydawać pismo „Głos Chrobrego”. Profesor Jacek Majchrowski na temat tworzenia struktur przez monarchistów pisał: „Na tym terytorium (woj. Pomorskie – P.T.) przyjęto system pracy polegający na planowym zakładaniu drobnych placówek monarchistycznych przez mianowanie mężów zaufania. Z czasem z placówek tych rozwinęły się koła”.
Podczas zebrania odbyły się wybory władz Koła Pomorskiego OM. W wyniku głosowania prezesem OM został Tomasz Komierowski[3] z Komierowa, wiceprezesem gen. Ryszard Hausner, sekretarzem Stanisław Bończa-Tomaszewski, skarbnikiem W. Welke oraz jako członkowie Rady Wojewódzkiej – E. Swinarski i kupiec z Torunia Kuczyński, Szczęsny Skarzyński i Jan Donimirski. Jako delegaci do Rady Naczelnej wybrani zostali E. Swnarski, Szczęsny Skarzyński, Jan Donimirski[4], inż. Sobiesław Torpiłowski.
Po wrześniowym zjeździe nowy lokal sekretariatu Pomorskiego Koła Wojewódzkiego OM znajdował się przy Nowym Rynku 13. Organizacja Monarchistyczna na Pomorzu, mimo dużej aktywności w początkowych miesiącach swej działalności z czasem traciła impet. W sprawozdaniu przedstawionym Prezydentowi Torunia przez Komendanta Miejskiego Policji z 20 marca 1926 r. pojawiły się następujące informacje o OM. Po wrześniowym zjeździe OM zorganizowało w regionie szereg wieców i zebrań, cieszących się dość dużą frekwencją. W celach propagandowych rozdawano „Deklarację programową” oraz broszury: „Czego chcą monarchiści”, „Królestwo czy republika”, „Kilka uwag o Rzeczypospolitej”. Sekretariat postanowił organizować wiece i zebrania tylko wówczas jeżeli był pewien sporej grupy obecnych osób. Ponadto na wiece innych organizacji wysyłano monarchistów, aby ci zabierali głos w dyskusji i agitowali na rzecz OM. Okres ten przyniósł organizacji nowych zwolenników. Jednak już w miesiącu grudniu 1925 r. nastąpił kryzys. Sekretariat Pomorskiego Koła Wojewódzkiego OM otrzymywał środki finansowe na działalność z Centralnego Zarząd OM w Poznaniu. W grudniu pieniądze nie wpłynęły, co według relacji policyjnej miało znacznie osłabić aktywność monarchistów. Zła sytuacja finansowa zbiegła się z śmiercią generała R. Hausnera, który cieszył się atencją w Toruniu. Ponadto sekretarz Stanisław Bończa-Tomaszewski został odwołany do centrali w Poznaniu. W takiej sytuacji z działalności miało wycofać się wielu studentów, na skutek pewnego antagonizmu między nimi a starszymi działaczami OM. Pod koniec grudnia okazało się, że sekretariat nie posiada odpowiednich funduszy aby opłacić Urząd Telegraficzny w Toruniu – co spowodowało zajęcie sprzętów znajdujących się w sekretariacie przez wspomniany urząd. Organizacja Monarchistyczna w początku 1926 roku nie przejawiała już prawie żadnej działalności. Interesujący jednak jest jeszcze jeden epizod – OM w celu zwiększenia swoich wpływu próbował infiltrować pomorskie Koło Związku Towarzystw Wojaków i Powstańców. Nie udało się rozciągnąć wpływów na ten związek, ponieważ zdecydowanie sprzeciwił się temu - prezes, podpułkownik, Ignacy hr. Mielżyński (1871-1938).
Po wyjeździe Bończy-Tomaszewskiego funkcję skarbnika i sekretarza pełnił Welke. Ze względu jednak na nieprawidłowości jakie powstały w sekretariacie jeszcze w grudniu 1925 r. jego prace zostały zawieszone przez gen. Kazimierza Raszewskiego.
Kolejne informacje o OM pochodzą z 1927 roku, wówczas to sekretariat organizacji został przeniesiony z dniem 1 marca 1927 roku do lokalu na ulicy Chrobrego 5. Wówczas partią kierował w Toruniu Bolesław Donimirski zamieszkały przy ul. Batorego 1, zaś sekretarzem był Dąbrowski. Komendant Policji w Toruniu donosił prezydentowi miasta, że organizacja składa się przeważnie z członków Związku Ludowo-Narodowego i liczy przeszło 240 członków (dane dotyczyły prawdopodobnie całego województwa). Organizacja Monarchistyczna miała w roku 1927 przejawiać wzmożoną działalność w związku z nadchodzącymi w 1928 roku wyborami. Aktywność OM była w roku 1927 na tyle duża, że 10 kwietnia, w Dworze Artusa odbył się zjazd OM. W zjeździe uczestniczyło ok. 70 osób. W obradach brał udział przybyły z Poznania prezes Zarządu Głównego mecenas Mirosław Obiezierski, który w swym referacie skrytykował partyjnictwo i koterie polityczne, zaznaczając, że tylko monarchia może naprawić ustrój, zaznaczył jednocześnie, że w Polsce znalazł się jeden człowiek z silną ręką – Marszałek Piłsudski. Podczas zjazdu uchwalono rezolucję protestującą przeciw uwięzieniu gen. Tadeusza Rozwadowskiego. W czasie zjazdu wybrano zarząd, na czele którego stanął jako prezes Bolesław Donimirski, wiceprezesem został Paprocki, sekretarzem Dąbrowski zaś członkiem zarządu dr Swiniarski.
Niewiele wiadomo o działalności Organizacji Monarchistycznej poza Toruniem, pewne jest, że kołem w Brodnicy kierował Leon Przyłuski, wiceprezesem był Jan Gończa, sekretarzem – Wacław Grzeszkowski, a skarbnikiem Lech Tyczyński. Koło założono również w Lisewie (powiat Pucki), do zarządu którego weszli: Stanisław Jeranowski oraz Ludwik Kowalski, zaś tworzeniem OM w Chełmnie zajął się Paweł Hędzlik i Tomasz Rutkowski. Struktura OM miała istnieć również w Wąbrzeźnie gdzie zjazd koła odbył się 30 IV 1927 r. Organizacją w Tczewie kierował ppłk. rezerwy Wiktor Boćkowski-Boczkowski. W 1927 roku powstało także koło w Tucholi – w skład komitetu założycielskiego weszli Józefat Górski, Józef Dąbrowski, Jan Lewandowski, Tadeusz Pedachowicz, Stanisław Rakowski i Julian Ścibor-Rakowski, zaś w Sępólnie (Krajeńskim) ukonstytuował się zarząd w składzie: prezes dr Tadeusz Wolski, wiceprezes – Główczewski, sekretarz - Franciszek Sieg, skarbnik dr Herbert Szturm. W Czersku do OM, według „Polaka Monarchisty” przeszła cała struktura MOW.
W 1927 roku działacze Organizacji Monarchistycznej próbowali jeszcze powołać do życia (nie wiadomo czy się udało) klub monarchistyczny w Toruniu, którego celem miało być organizowanie wykładów.
Nie wiadomo jak potoczyły się losy działaczy Organizacji Monarchistycznej z Pomorza po 1927 roku. Prawdopodobnie w Toruniu podjęto bez powodzenia próby stworzenia Monarchistycznej Organizacji Wszechstanowej, jednak już w roku 1929 monarchiści w stolicy Pomorza nie posiadali żadnych struktur, gdyż sekretariat MOW został przeniesiony do Tczewa
Organizacja Monarchistyczna nie odegrała większej roli na Pomorzu, wiązało się to z faktem, że idea monarchiczna nie cieszyła się szczególnym zainteresowaniem w czasie II RP, a sama organizacja nie była jedyną głoszącą hasła rojalistyczne. Niemniej w Toruniu zaistniała próba tworzenia jej struktur, pewną rolę odgrywali w niej ziemianie, trudno powiedzieć dlaczego z działalności wycofał się Tomasz Komierowski dość aktywny społecznik w powiecie Sępoleńskim. Nie bez znaczenia był, w mojej ocenie fakt, że w Toruniu nie było uczelni wyższej, a część monarchistów grupowała się właśnie spośród akademików. Po rozpadzie OM – na terenie województwa pomorskiego zaczęły tworzyć się struktury Monarchistycznej Organizacji Wszechstanowej, która jednak działała w północnej części województwa pomorskiego.
[1] Istnieją przypuszczenie, że było to spowodowane istnieniem poza strukturą jawną, również utajnionej powiązanej z Wojskową Organizacją Faszystowską, Zakonem Rycerzy Prawa, Zakon Obrony idei Monarchistycznej.
[2] Emil Swinarski (1872-1954), doktor medycyny, działacz społeczny. Urodził się w majątku Dębie. Medycynę skończył na Królewskim Uniwersytecie we Wrocławiu. Od 1906 r. mieszkał w Toruniu. Po powrocie Pomorza do Polski w styczniu 1920 r. był lekarzem wojskowym w stopniu kapitana i dowódcą szpitala Okręgowego w WP w Grudziądzu, skąd w 1921 r. został przeniesiony na podobne stanowisko w Toruniu. Został ordynatorem Oddziału Wewnętrznego Szpitala Miejskiego w Toruniu. Był członkiem Towarzystwa Naukowego w Toruniu, członkiem Izby Lekarskiej Pomorskiej, zastępcom członka zarządu Okręgu Wielkopolsko-Pomorskiego Związku Lekarzy Państwowych.
[3] Tomasz Komierowski - włościanin, powiat Sępoleński. Działa w Związku Obrony Kresów Zachodnich. Zamordowany przez Niemców w Lipce w pierwszych dniach września 1939 r.
[4] Jan Donimirski (1888-1939) – ziemianin posiadający majątek w Łysomicach koło Torunia. Związany był w toku 1926 ze Stronnictwem Chrześcijańsko-Narodowym (wcześniej Chrześcijańsko-Narodowym Stronnictwem Rolniczym). Działał także w Związku Pomorskich Kółek Rolniczych. Był szambelanem papieskim. Odznaczony został Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski i Medalem Niepodległości. Po wybuchu II wojny światowej Jan Donimirski został aresztowany i osadzony w forcie VII, zginął w lesie Barbarki rozstrzelany 3 września.